Posty

1.

  Czaadajew zawsze dbał o wygląd swojego mieszkania. Nie znosił bałaganu, brudu i wszystkiego, co burzyło naturalny porządek. Każda rzecz, która tam się znajdowała, miała przypisane swoje miejsce i największą zbrodnią było przesunięcie jej o choćby milimetr. Jeżeli już trzeba było skorzystać z którejś, to w jak najszybszym czasie musiała wrócić tam, skąd się ją pierwotnie zabrało.   A znaleźć tam można było przecudowne rzeczy. Największą wartość najprawdopodobniej miało jajko Faberge, które stało w małej, oszklonej szafeczce. Oświetlała je lampka, którą Czaadajew zamontował na podsufitce, aby mógł je podziwiać każdego kolejnego dnia. Jajko to dostał w ubiegłym roku od samego Breżniewa za wspaniałe osiągnięcia w pracy. Oczywiście ta historia była mocno naciągana, gdyż każdy wiedział, że szef elektrowni kupił podróbki jajek i wręczał przypadkowym pracownikom, wmawiając im, jak to władza dba o swoich rodaków. Komunizm w czystej postaci.   Innymi rzeczami wartymi uwagi z całą pewności